Niezbyt często mam do czynienia z wymianą walut. Na wakacje za granicę nie jeżdżę, za granicą nie pracuję, nawet nie mam kredytu frankowego.
No ale ja jestem wyjątkowy:) Kredyt we frankach ma ponad pół miliona osób, za granicę wyjechało wg ostrożnych szacunków 2 mln osób (od 2004 r.), a na zagraniczne wakacje w ostatnich latach wyjeżdżało kilka milionów Polaków (ciekawe, jak ta liczba spadła w te wakacje).
Tak czy inaczej, pewnie w każdej rodzinie czasem potrzebna jest wymiana walut. Do niedawna mogliśmy wybierać między bankami (drogo) i kantorami (tanio, ale tak jakoś niepewnie) stacjonarnymi.
Od kilku lat działają kantory internetowe i jest zdecydowanie łatwiej. Czy bezpieczniej to nie wiem. Jeśli np. jeden z najbardziej znanych polskich kantorów – walutomat – nie ma na stronie głównej danych właściciela, to widać jak nadal ten rynek odbiega od jakiegoś sensownego standardu.
Dziś przedstawię Wam Rkantor. Sama nazwa może jeszcze na nic nie wskazuje, ale chodzi o kantor prowadzony przez Raiffeisen Solutions. Pokrewieństwo z Raiffeisenem daje ciekawe efekty, o których potem.
Sama zasada działania Rkantoru jest bardzo prosta. Wszystko można zobaczyć na krótkim filmie:
Film nie pokazuje jednak wszystkiego, zresztą od momentu jego zamieszczenia trochę rzeczy się zmieniło.
Zarejestrowałem się, przetestowałem. Teraz opiszę.
To co nas interesuje najbardziej to ceny. Już na stronie głównej przed rejestracją możemy porównać ceny Rkantoru z cenami w 16 bankach. Biorąc pierwszy z brzegu Alior Bank widzimy, że przy sprzedaży 1000 euro jest różnica ponad 170 zł na korzyść Rkantoru.
No tak, ale w przypadku wymiany walut porównywać kantor internetowy z bankiem to jak kopać leżącego.
Zobaczmy więc, jak wyglądają ceny walut Rkantoru w porównaniu z Cinkciarzem.
Rkantor:
Cinkciarz:
Widać, że ceny są niemal identyczne. I właśnie w takich sytuacjach przydają się dodatkowe funkcje, które pokazują przewagę Rkantoru. Począwszy od wyglądu strony głównej aż do najmniejszych szczegółów, wszystko w Rkantorze jest wygodne.
I teraz kolejna dogodność, tym razem związana z pokrewieństwem z bankiem Raiffeisen POLBANK. Wpłaty i wypłaty związane z działalnością Rkantoru realizują bezpłatnie oddziały kantoru. Brzmi poważnie, ale to są po prostu 263 oddziały Raiffeisena.
Mała dostępność? No to można pieniądze wypłacić w bankomacie (w PLN – 5 zł, w EUR – 2,5 EUR).
Fajną opcją jest też możliwość bezpłatnego przelewu środków (EUR, USD, CHF,GBP) z Rkantoru do kilkunastu banków współpracujących. Przelewy walut do banków niewspółpracujących z Rkantorem też nie są drogie. Np. przelew w EUR niezależnie od wartości kosztuje 1 EUR.
Od pewnego czasu funkcjonuje też tzw. WOW – wymiana z odroczoną wpłatą. Wcześniej było tak, że żeby dokonać transakcji, trzeba było mieć zasilone konto w Rkantorze. Teraz można zarezerwować sobie walutę, kiedy jej kurs nam odpowiada a pieniądze wpłacić w ciągu 2 dni.
To, co nadal mi przeszkadza, to godziny otwarcia Rkantoru – dni powszednie od 9 do 18. Na szczęście 24/7 działa też tzw. giełda, gdzie zarejestrowani użytkownicy mogą kupować i sprzedawać między sobą bez żadnej prowizji.
Rkantor ma też program rabatowy. Przy rejestracji dostajemy 1000 punktów. Za te punkty możemy kupić nawet 1000 jednostek waluty, nie płacąc prowizji (do kwoty prawie 6000 zł). Aktywni użytkownicy mogą te punkty uzupełniać dokonując transakcji. Za wymianę 10 jednostek każdej waluty dostaniemy 1 punkt. Daje nam to więc 10% rabatu. Punkty możemy zdobyć także, polecając Rkantor nowym użytkownikom. Jeśli ktoś zarejestruje się z naszego polecenia i wykona pierwszą transakcję, to dostaniemy 500 punktów.
Mój kod to 61826411. Jeśli chcesz się zarejestrować i przetestować Rkantor, to na pierwszym etapie rejestracji możesz ten kod wpisać. Z góry dziękuję.
*****
Zapraszam na:
- na facebook: Oszczędzanie w banku, Oszczędzanie pieniędzy
- do zapisania się na listę mailingową
- do zapoznania się z aktualnymi promocjami
[…] Sprawdzony kantor internetowy […]
[…] Sprawdzony kantor internetowy […]
Wow! Ciekawe!
Tylko po co nam dolary USA?
Radzę uważać na niektóre kantory internetowe (nie podważam wiarygodności „Rkantoru”, po prostu nie chce mi się go aktualnie analizować), gdyż znaczna część z nich posiada bardzo niskie kapitały własne, co może prowadzić do niewywiązywania się z umów w niespodziewanych sytuacjach.
Słuszna uwaga. Przejrzałem trochę stron kantorów internetowych i w niektórych przypadkach już pierwsze wrażenie zetknięcia ze stroną główną nie zachęca do dalszych działań.